niech cię oddech nie boli już
ziemio pod moimi stopami
krzewie pełny wróbli
łąko lesie rzeko
niech ci nie łzawią oczy
nie szarzeją nie zachodzą mgłą
mgło płyń ślizgaj się po trawach
porannym przebudzeniem
nie rozmywaj się nie rozpływaj
niech nie drażni cię zapach
niech nie braknie ci tchu żurawiu z jeziora za torami
żabo wędrująca do źródeł by rodzić znów i znów
niech ci w gardle nie zasycha
ruda kito lisia ruda kito wiewiórcza
niech nie ogłusza cię dźwięk miasta maszyn dzwonów
wilku samotny gęsi wędrowna
niech ci nie podcina skrzydeł nic
nie wypycha żołądka nikt
niech będzie lepiej wam
których uczyniliśmy sobie poddanymi
bez jakiegokolwiek prawa bezkarnie
niech skończy się ta niewola
Piękny.
?
Wzruszyłam się. Cudny wiersz.
Dziękuję
Love
‚niech nie ogłusza cię dźwięk miasta maszyn dzwonów
wilku samotny gęsi wędrowna’
♡
Zawsze jest taki fragment, który daje mi ciarki, to ten ♡
Jest w tym zlepku coś przejmującego, coś co mnie porusza.