Prywatne osiągnięcia w 2020

Czy udało mi się coś zrealizować w 2020 roku? Czy mam na koncie osiągnięcia, z których jestem dumna? Czy wydarzyło się coś pozytywnego w 2020 roku?

Tak. I to nie jedna rzecz.

Idąc chronologicznie.

  1. Odbyłam nie jeden, a 2 kursy pisania i to był mój zrealizowany plan. Tak, w 2020 udało mi się zrealizować jakiś plan, a konkretnie plan na ten rok. W moim kalendarzu, planerze na 2020 rok pod kategorią “hobby” widniało: “zapisać się na kurs pisania lub dołączyć do pisarskiego klubu”. I niemalże znikąd wyłonił się Klub Otwartej Szuflady, klub pisarski dla kobiet. Więc się zapisałam i zrealizowałam punkt z planu na 2020.
  2. Na nowo, a może pierwszy raz w życiu odkryłam swoją pasję – pisanie.
  3. Rozstałam się z chłopakiem, który jak się okazało po czasie – nie pasował do mnie. Nic z nim nie było źle, ale po prostu do mnie nie pasował i za długo trwałam w tym związku, bo… Bo ktoś mi wmówił, że tak trzeba, że w związku TRZEBA być, że za mało PRACUJE nad relacją. Pracowałam nad nią tyle, że się w końcu pochorowałam. Nigdy więcej nie będę się zmuszać do związku, ani tak ciężko pracować nad relacją, przynajmniej nie w początkowych fazach. Bo jak ktoś mnie nie traktuje źle i jest dobry, dobrze wychowany to trochę za mało na związek. Teraz będę się rozglądać za kimś kto do mnie naprawdę pasuje i nie będę marnować więcej czasu. Wreszcie to zrozumiałam.
  4. Odkryłam, że w chorobie mogę liczyć na moją rodzinę. Może nie byli w stanie mi pomóc tak jak tego potrzebowałam, ale BYLI, a jak się okazało to już jest bardzo dużo.
  5. Żyję. A mogło mnie tu nie być. W ostatnich dwóch latach psioczyłam na mój organizm, że jest słaby, że ja jestem słaba. Jak w tym roku okazało się wreszcie na co choruję i co mi dolega, całkowicie zmieniłam zdanie na temat siebie i swojego ciała. JESTEM WOJOWNICZKĄ.

Ten rok był trudny i nie będę tego maskować, a jednocześnie był rokiem, który obrodził w najpiękniejsze owoce. Odkryłam swoją pasję, odnalazłam na nowo rodzinę i żyję, wciąż żyję i mam szansę realizować swoją pasję i spełniać marzenia. Z tego powodu jestem bardzo wdzięczna za 2020 rok <3 

10 Comments

  1. J

    Punkt 2 i punkt 3 – rozumiem TAK DOBRZE! Ileż ja energii wkładałam w ratowanie związków, które dopiero co się zaczęły, bo powiedzenie sobie „bądźmy razem” to jak przysięga krwi – nie wolno złamać, a tylko spróbuj to zabiją Cię wszystkie klątwy świata albo Twoje własne poczucie winy. I know, I’ve been there. Punkt 5 – pewnie nawet nie umiem sobie wyobrazić, ale to jak o tym piszesz pokazuje, że jasne, że jesteś Wojowniczką!
    Super szczery tekst – dziękuję Ci za tę szczerość!

  2. Wnętrzności

    Dzięki Tobie zastanowiłam się nad tym, jak rzadko doceniamy fakt, ze po prostu NADAL ŻYJEMY. Każdy nowy dzień to dar, nowa szansa na realizacje marzeń, nowy początek. Takie to prozaiczne, a jakie intrygujące 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *