Mój wolny dzień

Miasto huczy. Z tyłu ktoś trąbi. Spoglądam we wsteczne lusterko. Kierowca za mną macha rękami, po czym uderza nimi w kierownicę. Jestem pewna, że zaklął głośno. Przede mną zatrzymuje się srebrna toyota, z której wyskakuje dziecko. Najpierw nogi, potem tułów, chwyta plecak i zamyka drzwi. A one, zamiast się zamknąć, odbijają się. Wygląda na to,…