***
Przywykła do ciepła mlecznej piersi Zadomowiła się na dobre ukryta przed wścibskimi spojrzeniami Bułgarski poeta napisał że jaszczurka ogon zgubi gdy głowę ratować musi
I oto wypełnia się przepowiednia
***
1.
Najpierw ogon — złudzenie niestraty
Że nieważny że bez niego da się
żyć pełzać skradać polować
Wszystko się da bez
To tylko ogon wmawia sobie
Nieistotna część mnie odrośnie
jak nie jutro to za tydzień miesiąc kwartał Kiedyś
Nie ma co się bać
2.
Przesuwa się jednak granica wytarcia i starcia z powierzchni
Jaszczurka traci tylne odnóża
Najpierw prawe pomału Komórka za komórką
piksel za pikselem po koniuszki
rozczapierzonych palców
Pierwszy drugi trzeci czwarty
Nie ma Za chwilę to samo robią z lewą nóżką Już się
nie wywinie już się domyśla
że to nie żart Strach rozzielenia
jej skórę i teraz świeci niczym podkreślenie fluo mazakiem
3.
Brzuch gdzie mieści się całe życie znika w dużych boleściach
Skręcają się kiszki brak miejsca na oddech
Jeszcze próbuje skoczyć zbiera
wszystkie siły i rzuca połową ciała Ale na nic to
4.
Przednie nóżki nikną w kilka minut wypalone słońcem zapomnienia minionych tęsknot
5.
Ratowanie głowy zdaje się na nic
Ostatnie łypnięcia bystrych oczu
Ostatnie wypuszczenie języka badającego teren
Ostatni oddech choć już nie ma jak oddychać
Ostatni ruch drgnięcie koniec
***
Urodziła się w maju po nocy pełnej obietnic by dwadzieścia lat później bez powodu zniknąć na zawsze Symbol młodości głupia jaszczurka tuszem wpisana pod skórę naszych serc
Pięknie smutny. Cudnie napisany.
Dziękuję 💚
Ciekawy obraz miałam w głowie w trakcie czytania. Zwłaszcza przy końcówce 5, przy wszystkim, co ostatnie. Działa ♡