POMARAŃCZOWY ODCIEŃ RZECZYWISTOŚCI

– Czy mogę tutaj usiąść? – zapytała Ankę pewna starsza pani. – Oczywiście, proszę – odrzekła Anka, choć całe jej wnętrze krzyczało: Nie! Zostawcie mnie w spokoju! To raczej to chciała powiedzieć, a raczej wykrzyczeć całemu światu. Starsza Pani  usiadła na ławce, a Anka  zmusiła się do uśmiechu. Najgorsze było to, że tamta kontynuowała rozmowę….