Gen kolendry

Zapowiada się cudowny wieczór. Jesteśmy po długim spacerze, dzień był przepiękny, ciepły, wiosenny. Pachną bzy, donikąd nam się nie spieszy. Słońce zmierza ku zachodowi, ciepłe światło złotej godziny podbija kolory parasoli, tworzących baldachim nad restauracyjnym ogródkiem. Jest mi dobrze. Siadamy w małym lokalu na Saskiej Kępie. Uwielbiam klimat ulicy Francuskiej i te wszystkie knajpki usiane…