non omnis
Pamiętam, jak postanowiłam, że ocalę jedno wspomnienie. Jeden z balkonów w moim domu wychodził na las i wzgórze z polami. W załamaniu lasu i wzgórza widać było półokrąg położonego gdzieś daleko wzniesienia; trochę jak duży kawałek wycięty z szarlotki pieczonej w okrągłej formie. Balkon był przytulony do pokoju mojego brata, więc nie mogłam przesiadywać tam…