Pierwszy księżyc wiosny
Las był cichy. O tej porze nie śpiewały już żadne ptaki. Pod czarnymi butami wyciętymi w roślinny wzór pękały gałązki, a odgłos ten niósł się wzdłuż drogi, poruszał pierwszymi listkami na cienkich gałązkach i tworzył na tafli stawu ledwie zauważalną falę. Mimo tego prawie naga dziewczyna o jasnej jak mąka skórze i długich, hebanowych włosach…