Dziewczyński manifest

Dziewczyny!Kiedy słyszę słowo „powinnaś”, wpadam w nastrój bojowy. Jasna cholera mnie bierze. Tak nie może być, dłużej tego nie zniosę. Włoski na moich ramionach stają do pionu. Barki sztywnieją. Wnętrza dłoni wilgotnieją niepostrzeżenie. Zmysły się wyostrzają. Wyrzut adrenaliny formuje tarcze ochronną dla głowy i serca. Słowo „powinnaś” ma dla mnie kształt igły, a może rakiety….

Słowo, które wygrało z sasinem.

* Mama pozwoliła mi przeklinać. Mam to na piśmie. Nie czytaj, jak masz z tym problem. Lubię przeklinać. Uważam, że odpowiednio użyta „kurwa” dźwięczy jak dzwon w kościele. Sprężysty „kutas” stawia wszystkich na baczność. Dosadne „ja jebię” złamie każdego zucha. Nie przeklinam tylko przy Mamie, bo karma to wiecie kto. Klnę w domu. Wśród znajomych….