O początkach

Nigdy nie rozumiałam zjawiska pięknych początków. Fenomenalnych preludiów związków, szalonych początków szkół średnich, niezapomnianych pierwszych lat studiów, marzeń, żeby znowu mieć 20 lat. Nie rozumiałam tego hołubienia pierwszych chwil, młodości i nieświadomości; przepowiadania, że to są najlepsze momenty, że tymi tłustymi wspomnieniami będziemy się karmić w chudych latach kryzysów. Wydawało mi się to bardzo odległe…