Henryk i Celina
10 grudnia – Celina Celina zaniepokojona wyjrzała przez okno. Henryk ciągle nie wracał. Zapatrzyła się przed siebie i dopiero po chwili, dostrzegła w oknie naprzeciwko, sąsiadkę. Ona również czekała na męża. Po chwili spotkały się spojrzeniem i w oczach kobiety Celina dostrzegła nić porozumienia. „Kobiecy los, wiernie czekać” – mruknęła do siebie, skinęła sąsiadce głową…