Z psiego pamiętniczka
26 czerwca 2020 Drogi Psiamiętniku, Są czasem takie dni, że sobie pies myśli: psiarmageddon! Czwartek był właśnie taki. Najpierw wykąpał mnie pancio. Zmył ten obłędny aromat zajęczego truchła, które znalazłam na spacerze – całkiem jeszcze świeże leżało na mojej ulubionej chałdzie piachu. Kiedy wróciliśmy do domu, okazało się, że Kaprys zrobił kupę i rozniósł ją…