Złotokap zwyczajny

Spotkaliśmy się pół roku temu na imprezie przy ognisku u wspólnych znajomych. Zacznijmy od tego, że kompletnie nie rozumiem konceptu imprez przy ognisku. Przy ogniu jest zawsze za ciepło, z dala od ognia jest zawsze za zimno. Po wszystkim człowiek calusieńki śmierdzi dymem. Na dodatek zawsze musi się pojawić ten jeden koleś wyrywający laski na…

Zagłuszyca

Pracowała na stacji benzynowej, na której tankowałam moją renówkę. Leżałam przy tej dziewczynie, chociaż miesiąc temu była mi jeszcze zupełnie obca. Rysowała mi palcem na ramieniu nierówne kółka i coś opowiadała. Wpuszczałam jednym uchem i wypuszczałam drugim. To było takie bezsensowne paplanie, ale miała bardzo przyjemny głos.  Weszłam jej w pół zdania.  “Wiesz, że ukradłam…