W ostatnim czasie odnoszę silne wrażenie, że moje życie to domino. Jedna mała decyzja poruszyła pierwszy element, a za nim posypały się kolejne. Kiedy wydarzały się te poszczególne rzeczy, jeszcze o tym nie wiedziałam. Dopiero teraz, gdy spoglądam na nie z perspektywy czasu, dostrzegam, jak układają się razem w jeden, …
‒ czyli o ogłoszeniu, które spędza sen z powiek wolontariuszom Oddany w dobre ręce Deszcz zacina, gęste krople dudnią o przeciekający dach budy. Zwinięty w kłębek, wciśnięty w kąt, kundelek trzęsie się z zimna. Nie ma ani słomy, ani nawet kawałka szmaty, na której mógłby się położyć. Sierść – nie …
Przyjeżdżają całą rodziną – dorośli i roześmiane dzieci. Przywożą dary, ciepłe koce i smakołyki. Przechadzają się między kojcami. „Jaki piękny piesio!”, „Jesteś śliczny!”, „Mamo, mamo, zobacz, jaki kochany!”, „Czy możemy wyprowadzić go na spacer?” – słyszysz o wszystkich, tylko nie o sobie. Szczekasz, by zwrócić na siebie uwagę, drapiesz w …
Funio był pierwszym którego pamiętam z wczesnych lat dziecięcych. Rodzice dostali go od znajomych, którym oszczeniła się suczka. Był małym, rudo-beżowym psiakiem z zakręconym w spiralkę ogonkiem. Miał czarną mordkę i duże uszy jak u nietoperza. Wszyscy się nim zachwycali. I jako ozdoba był noszony w wiklinowym koszyczku, z którego …
