Po pierwsze ー Ula

Korfu, Afionas, droga na plażę Porto Timoni.

Joga powiadasz! ー wykrzykuje rozentuzjazmowana Ula. ー No ja uwielbiam jogę! Poznałam, gdy byłam nastolatką. Na imprezie, wiesz? ー lekkie zdziwienie nadaje jej twarzy wyraz tyleż zabawny, co jakby naturalny jednocześnie. ー Domówka, miła willa w Zakopanem ー zupełnie nie góralski styl ー byłaś kiedyś w Zakopanem? Lubisz góry?… ー kończy zdanie bez jednego oddechu, odrzuca na plecy srebrzystopłowe, idealnie wyprostowane i lśniące włosy i rzuca na mnie umalowanym subtelnie okiem. Wydaje się być naprawdę ciekawa, więc odpowiadam.

ー Byłam. Parę razy ー mówię powoli, podziwiając jej rzęsy (zapewne 6D, bo 3 to już dawno nie jest). Góry są piękne, ale wolę wodę. Chociaż Beskid Makowski to miejsce… ー rozmarzam się, wspominając Koskową Górę.

ー … bo ja lubię! Piękne są! Pikne ー tak mówią górale, nie? Magiczne, no? I te zachody, right? ー czekoladowe oczy błyszczą na samo wspomnienie pikności gór ー  Albo wschody? Widziałaś wschód słońca w górach? Ja tak! Zwierząt nie lubię ー stwierdza po złapaniu oddechu, który trwa ułamek sekundy tak niewielki, jakby go w ogóle nie było. No śmierdzą. I brudne, tak? No nie to, że nienawidzę czy coś, ale nie lubię, tak? ー podsumowuje wyrzucając w górę prawą dłoń, zdobną w pastelowe róże i błękity akrylu, migającego gdzieniegdzie kryształkami lodu.

Pewnie z tych gór ー myślę, patrząc na skrzące w popołudniowym słońcu majowej niedzieli paznokcie.

ー Lubię. Bardzo ー dopycham się szybko do głosu ー Psy. Koty. Dobermany miałam. Konie kocham. Jeździłam kiedyś. Owce. I wilki…

ー Owce!!! ー śmiech Uli przetacza się przez kawiarniany ogródek z siłą Niagary. Dziewczyna nachyla w moja stronę i przez dzielący nas stolik łapie za rękę. Nieco obawiam się nadmiaru pastelowych ostrzy, ale nic mi nie jest, więc żonglerkę nimi Ula opanowała widać do perfekcji. ー No owiec to w górach pełno! Rany ー ile tych owiec tam, no! Ale ser dobry! Jadłaś ser kiedyś? Z gór znaczy taki? Znaczy ー nie z gór, ha, ha! ー śmieje się w głos, uderzając dłońmi o stolik. Na tyle jednak delikatnie, by ani moja filiżanka z czarną herbatą ani jej americano nie wylądowały na bruku (nie paryskim a bardziej swojskim, bo zamojskim) ー tylko z tych owiec! Dobry. Ale nie wiem, czym się  wszyscy aż tak zachwycają. Sernika nie zrobisz… ー marszczy ze zdziwieniem i lekkim niesmakiem nieco zakrzywiony nosek.

ー Jadłam. Lubię. Zwłaszcza grillowany. Z żurawiną. Znaczy oscypek ー tłumaczę szybko ー bo sernik też lubię. I robię. Wiedeński. #teamrodzynki ー nadganiam hasztagiem. ー Wiesz, ja lubię sery ー dodaję, gdy różanobłyszczykowe usteczka Uli dotykają krawędzi szklanki. ー Francuskie na przykład. Z nich też sernika nie zrobisz…

Oh, oui! Francja! No je t’aime! ー rozpromienia się Ula, od razu prostując na krześle. ー Serio! Taki chic! I te ich outfity! No i Paryż wiosną! Artyści, projektanci mody, szampan! Tylko nie rozumiem, dlaczego jedzą żaby?! A fu! Żaby, rozumiesz? ー upierścieniona łapka Uli ー nie żaby ー znów kręci piruety w majowym powietrzu, przesyconym zapachem bzów i jaśminów. ー A przecież mają makaroniki! Kocham makaroniki! Znasz makaroniki?

ー Jadłam. Dobre. W Marsylii. Przelotem byłam. Z Sycylii. Z warsztatów pisarskich z…

ー Sycylia! ー rozpromieniona Ula znów pochyla się ku mnie. Tym razem łapie obie moje ręce ー a widziałaś MAFIĘ? ー pyta konspiracyjnym szeptem. ー No wiesz, jak Laura… ー mruga do mnie sztucznymi rzęsami, a ja podziwiam tytaniczną pracę jej powiek. ー Ach, Włochy! No Italię to ja lubię. Ludzie! Słońce! Pizza! No i to wino. Trzeba przyznać ー mówi Ula, wypuszczając moje dłonie z niewoli (łapię się na tym, że cały czas wstrzymywałam oddech) że to kulturalny naród. Wino piją. I artystów mają. Wielkich! Kościoły im malują. No i ci mężczyźni! Idealni ー stwierdza kategorycznie polska Wenus.

Autor: Anka K. Misztal

Fanka Muminków, Panny Marple i miss Salander. Pasjonatka Vallejo i Klimta. Star Wars i kina europejskiego. Herbaciara, rozkochana w kuchniach świata oraz gorzkiej czekoladzie. Zjogowana miłośniczka Drogi Mlecznej, wagabunda i firewalker. Czyta i pisze, odkąd pamięta. Lubi słuchać. (I mówić, gdy się ją oswoi). Redaktor, korektor, storyteller. Recenzent, autor, poeta. Treser Słów.

Dodaj komentarz