Po dwóch stronach

W środku sali Wielkiej zauważyła już kilka osób. Zadrżała, nie była pewna czy z zimna czy ze strachu. Dzisiaj musi podjąć decyzję, którą obiecała sobie podjąć od jakiegoś czasu. Nie umiała jednak się do tego zebrać. Wiedziała, że jest spalona, albo z jednej albo z drugiej strony. Nie była jeszcze gotowa, żeby zobaczyć się z Mariuszem więc po oddaniu płaszcza do szatni, udała się prosto do łazienki. Musi pomyśleć. 

***

Aneta już od najmłodszych lat interesowała się dziennikarstwem. Zawsze lubiła oglądać reportaże razem z rodzicami choć oni zawsze udawali, że jej oglądanie telewizji skończy się na dobranocce. Mimo to potem wymykała się z pokoju i po cichutku obserwowała programy „997” lub „Superwizjer”. Jej ojciec – wschodząca gwiazda miejscowej policji kryminalnej – wyśmiewał materiały dziennikarskie twierdząc, że nikt nie umie porządnie zając się tymi sprawami. W tamtym okresie postanowiła sobie, że pokaże ojcu, że jej materiały będą inne, że zrobi tak, żeby to oglądał z przyjemnością. Chciała, żeby był dumny. Kiedy odważyła się powiedzieć, że chcę być dziennikarką śledczą, miał nadzieję, że Aneta zmieni zdanie kiedyś i wybierze bezpieczną ekonomię na wybór dalszej życiowej drogi. Nigdy też nie podcinał jej skrzydeł, po prostu czekał na rozwój sytuacji. 

Kiedy Aneta otrzymała wyniki rekrutacji – ojciec nie żył już od dwóch miesięcy – zginął w czasie akcji. Widząc swoje nazwisko na liście przyjętych studentów – obiecała sobie, że dowie się kto zastrzelił jej ojca. 

8 lat później w łazience Pałacu – z oczami pełnymi łez od nudności i strachu – patrząc w lustro nie poznawała siebie. Kim tak naprawdę była? Pytania, które sobie stawiała doprowadziło ją wspomnień sprzed kilku miesięcy kiedy zgodziła się wziąć w tym udział.

***

Od ukończenie studiów pracowała jako freelancerka, czasem z lepszym a czasem gorszym rezultatem. Kiedy było naprawdę źle i nie miała zleceń, zatrudniła się w korporacji, ale wytrzymała tylko kilka miesięcy. 

Wtedy przyszła do niej propozycja nie do odrzucenia w postaci Mariusza – partnera jej taty. Mariusz był od niej starszy o dobre kilkanaście lat – a ona w nastoletnich czasach strasznieee się w nim bujała. Mniej więcej od momentu kiedy ojciec przyprowadził go do ich domu i oznajmił, że ten „Świeżak” to jego nowy partner i będzie się uczył. Od ucznia do partnera awansował szybko. Był ambitny, analityczny, bystry i przede wszystkim skuteczny. 

Po śmierci jej ojca nie stracili kontaktu. Mimo różnicy wieku i różnych statusów w związku na różnych etapach życia – kilka razy wylądowali w łóżku. Szczenięce zauroczenie ulotniło się dość szybko, ale był dobry w „te klocki”. Oboje nie chcieli pakować się formalne związki. Kiedy po jednej ze wspólnie spędzonej nocy, Mariusz zaproponował jej pracę pod przykrywką w zamian za dostęp do materiałów i akt – była zachwycona. Taki materiał mógł wzmocnić jej pozycję na rynku. 

Mariusz zdradził jej również, że ta organizacja jest prawdopodobnie zamieszana w śmierć jej ojca. Tym bardziej czuła, że musi w to wejść. 

Przygotowania trwały kilka tygodni, podczas których zdobyła wiedzę o każdym członku grupy, śledziła ich zwyczaje, a także uczyła się samoobrony w razie przypału. Każdy krok musiał być przemyślany a ona wkręciła się do gangu jako księgowa ich legalnego interesu.

Po kilku miesiącach swojej obecności w „firmie” wiedziała co stanowi ich największy udział w nielegalnym biznesie, kto jest ich największym wrogiem, jakie trasy przerzutowe są w ich rękach. Poznała też większość członków grupy i wiedziała, że nie wszyscy są źli mimo, że robili złe rzeczy. Wszystko co istotne miała na pendrivie. To w jej rękach aktualnie leżał los gangu. 

Posiadała również coś jeszcze. Jedno złamane serce plus drugie serce, które rozwijało się w niej. Tak, była w ciąży. Z Arturem. Dziedzicem wszystkiego. Najgorsze jest to, że nie wierzyła, że można tak kochać – wcześniejsze relacje wydawały się jej niczym kiepski reality show na Netflixie. To Artur – mimo, że na zewnątrz twardy mafijny boss- pokazał jej co to miłość, szacunek, uczucie. Był gentlemanem z absolutnie wybitnym poczuciem humoru. Mimo tego, że Aneta wiedziała czym się zajmuje, czuła, że dla niej jest inny. Wyjątkowy. A ona właśnie trzymała w torebce materiały, które zniszczą jego interesy i być może życie. 

W trakcie trwania całej akcji, dowiedziała się również, że to ojciec Artura zabił jej ojca. Stało się to przez przypadek, ich grupa współpracowała z ojcem i Mariuszem w zamian na mniejsze wyroki – kiedy okazało się, że jest wystarczająco dużo dowodów na rozbicie ich gangu. Tamtego roku, ojciec Artura – Roman, miał wystawić ojcu i Mariuszowi – bossa konkurencyjnej mafii. Kiedy przyjechali na teren Romana, ten się wystraszył, że to ktoś z konkurencji i zaczął strzelać na oślep. Potem taty już nie było. Anecie udało się ustalić, że Roman zmarł kilka miesięcy później na zawał ze strachu o odsiadkę oraz o własne życie, ze strony Grubego. Oczywiście do rozbicia gangu nie doszło a Artur i jego bracia przejęli wszystkie biznesy. 

Aneta wiedziała, że Ci ludzie robią nie do końca dobre rzeczy, ale nie nazwałaby ich bandytami. Nie zabijali ludzi, trudnili się sprzedażą narkotyków owszem, ale będąc tam widziała również jak próbowali wycofywać się nielegalnych akcji i chcieli wzmocnić swoje legalne przedsiębiorstwa. 

***

Aneta wyszła z łazienki. Ostatni raz na balu policjanta była z rodzicami na chwile przed maturą. Na bal dostała zaproszenie z osoba towarzyszącą. Nie dbała o konwenanse więc zaprosiła Beatę, przyjaciółkę z czasów korporacji. Aneta tam nie pasowała, ale za to Beata tak. Zawsze była dla niej miła więc ich znajomość przetrwała nawet po odejściu Anety. Była w drodze na salę kiedy usłyszała:

– Ej! Typiaro! Szukam Cię od 10000 lat!

– Wiem, sorry, musiałam…- Nie dokończyła zdania bo zaczęła płakać jak pojebana. Wiedziała, że to stres i hormony, ale im bliżej konfrontacji z Mariuszem tym więcej emocji i niepewności odczuwała.

– Już! Cichutko! Chodź wyjdziemy na chwilę. Co się dzieje – dopytywała Beata. 

Aneta, wszystko jej powiedziała. Pominęła tylko informację o tym co ma na pendrive. 

– O kurwa!! – Skwitowała Beata – I chcesz powiedzieć, że typ, z którym sporadycznie uprawiałaś seks, dodatkowo był partnerem twojego ojca wkręcił Cię do mafii, żeby nie ubrudzić sobie rączek?! Nie widzisz tego, że Cię wykorzystał?! Nie twierdzę również, że zakochanie się z gangsterze było mądrym posunięciem, ale mleko się rozlało, a ty musisz myśleć nie tylko o sobie teraz. Dodatkowo sama mówisz, że dla Ciebie jest dobry. Ej…czekaj to ten, z którym wysłałaś mi zdjęcia?! Ten co wygląda jak Vince Dunn?! 

-Tak, to ten – Aneta uśmiechnęła się na myśl o tej paplaninie Beaty

-Matko Jedyna! Ale on jest przystojny! 

– Beata, skup się! 

– No tak, racja! Kurwa, Aneta, nie mam doświadczenia ze zorganizowanymi organizacjami przestępczymi, ale wiem, że życie nie jest czarno-białe. Nie podejmę decyzji za Ciebie, ale jedno jest pewne – jeśli dasz materiały temu podstarzałemu playboyowi, wydasz wyrok na siebie i swoje dziecko. Jeśli podejmiesz decyzje odwrotną – masz szansę na szczęśliwe życie i spełnienie marzeń. 

Aneta do tej pory nie zastanawiała się, że Mariusz może ją wykorzystać, ale to co powiedziała Beata miało trochę sensu. Potrzebowała jeszcze trochę czasu.

– Dobra! Idziemy! Mariusz nie może się dowiedzieć, że tu byłam. Muszę też pogadać z Arturem, może to się da jakoś ogarnąć.. – Aneta mówiła w pośpiechu. 

Kiedy wybiegły z budynku, przed nimi zatrzymał się samochód, z którego wysiadł Artur.

– Śpieszy się Pani dokądś, Pani redaktor? – Wymówił sugestywnie.

Poczuła jak ziemia osuwa  jej się spod nóg. Beata rozmyła się jak mgła, a Anetę zalała ciemność.

Jedno przemyślenie nt. „Po dwóch stronach”

Dodaj komentarz