O podróży w głąb

Pamiętam, jak bolało złamane serce. I jak postanowiłam, że tym razem nie będę go łatać nową miłością. Że daję sobie spokój, nie jest mi to potrzebne. Że od teraz będę karmić duszę czym innym i zobaczę dokąd mnie to zaprowadzi. Dlatego, kiedy spadła na mnie ta podróż, nie powiedziałam odruchowo „Nie, to nie dla mnie.”….

Mój wolny dzień

Miasto huczy. Z tyłu ktoś trąbi. Spoglądam we wsteczne lusterko. Kierowca za mną macha rękami, po czym uderza nimi w kierownicę. Jestem pewna, że zaklął głośno. Przede mną zatrzymuje się srebrna toyota, z której wyskakuje dziecko. Najpierw nogi, potem tułów, chwyta plecak i zamyka drzwi. A one, zamiast się zamknąć, odbijają się. Wygląda na to,…

Kalina

„Okulary, słuchawki, kosmetyczka, telefon, dokumenty…. KURWA! gdzie są moje dokumenty? Czy ja kiedyś nauczę się organizować swoje życie? Dokumenty są. Dowód. KURWA, a gdzie jest dowód? Może w torebce? Jest!  Kalina Kozobiecka – brzmi jak kozojebca.  Ja pierdolę, to nazwisko jest straszne. Współczuję mojej matce, że zgodziła się przyjąć je po ojcu i nie została…

Smugi

„I co, było warto jechać taki kawał, skoro nie widziałaś zorzy?” – słyszę w głowie to pytanie. Wymierzone w moją stronę z ironicznym uśmiechem. (w końcu nikt lepiej ode mnie nie potrafi sabotować mojego dobrego nastroju.) Próbuję odpowiedzieć, ba – jak ostatnia idiotka zaczynam się przed sobą tłumaczyć. „Wiesz, nie przyjechałam wyłącznie po zorzę. Przyjechałam…

O tęsknocie za północą

Odetchnęłam. Płuca przyzwyczajone do warszawskiego smogu nie wiedziały jak poradzić sobie z islandzkim powietrzem. Czułam się jak na tlenowym haju. Biodro nadal pulsowało po upadku podczas trekkingu do gorącej rzeki. Pod dłonią wyczuwałam rosnący guz. Nie wstrząsnął mną największy islandzki wodospad ani czarna plaża, ani gejzery. Poraziła mnie przestrzeń na totalnym pustkowiu. Stałam na małym…