Szczęście
Pojedyńcze łzy płynęły po policzkach Poli. Minę miała zbolałą i pełną żalu. Pustym wzrokiem patrzyła przed siebie i tylko czasem kiwała głową i odpowiadała na przdrownienia. Czy było jej smutno? Nie była pewna. Właściwie rzadko wiedziała, co tak naprawdę czuła. Kiedy była małą dziewczynką nauczyła się, żeby starannie maskować wszelkie przejawy odczuwania. – Przestań beczeć!…