Jak to jest, że kiedy wchodzę do Tkmaxxa to nagle mam tyle potrzeb?! Przyszłam tu przecież tylko po jedną rzecz!
Gdy zatapiam się w kolorowych alejkach z tabliczkami „Nawet 50% taniej” zupełnie zapominam o celu mojej wyprawy.
Przeglądam świeczki, każda pachnie bajecznie! Kieruję się do psich akcesoriów, każda piłka i pluszak z piszczałką zdają się być właśnie tym czego mój pies właśnie potrzebuje.
Przechodzę do notesów i plastycznych przydasi. O Boże, ile oni tego tu mają! Wszystkie kolory tęczy mieszają się z minimalistyczną czernią.
Notatnik w kropki, linie czy gładki, trzymając wszystkie trzy słyszę w głowie cichy ale stanowczy głosik mówiący mi, że nie jestem wystarczająco dobra i na niego nie zasługuję.
„Przecież i tak nic nie napiszesz.” – szepcze mi prosto do ucha, a jego głos niesie się echem po mojej głowie jeszcze długo po tym jak zamilkł. W jednej chwili zostawiam wszystko co miałam w dłoniach i robię krok w stronę wyjścia.
Ma rację, tylko sama siebie oszukuję myślàc że tym razem będzie inaczej. Znowu zainwestuję w coś co nie przyniesie mi żadnych profitów. Lepiej się nie wychylać. Lepiej płynąć za innymi w tej naszej szarej rzeczywistości. Studia, praca, dom. Jeść, pić, spać i tak w kółko. Tak?
Te niewykorzystane „inwestycje” kiedyś bardzo mnie zawstydzały i w końcu tak mnie zastopowały, że przestałam chcieć, szukać i czuć.
Jedynym na co miałam siły to egzystencja, ciche prześlizgiwanie się między dniem a nocą.
Patrząc na innych odbijałam się w ich bezkształtnych życiorysach i tylko od czasu do czasu spotykałam na swej drodze szaleńca. Kogoś, komu udało się żyć kreatywnie wedle swych pasji.
Wtedy ogarniała mnie paląca zazdrość, poczucie niesprawiedliwości i wściekłość na zły los, który nie był dla mnie tak łaskawy jak dla tej osoby.
Co za głupota! To nie los, to ja sama! Ja sama skazywałam się na artystyczną głodówkę, ja sama zabrałam swojej wewnętrznej dziewczynce farby i notes sprzed nosa. Widziałam jak płacze, jak jest nieszczęśliwa ale nic mnie to nie obchodziło. Byłam dla niej okrutna.
Dzisiaj piszę to do Ciebie, która być może masz podobnie i potrzebujesz kogoś kto powie Ci że masz święte prawo do bycia kreatywną i do siebie samej, na pamiątkę i przestrogę bym już nigdy więcej nie popełniła tego błędu.
Całuję.
M.