Nadchodzi czas kobiet

Od wieków kobiety były źródłem strachu.

Słabi mężczyźni – bojący się patrzeć w oczy, dopóki nie patrzyli z góry – drżeli ze strachu na myśl o tym, co mogłaby kobieta. Na przykład… być człowiekiem. Myśl o tym, że kobieta byłaby takim samym człowiekiem, o takich samych prawach jak mężczyzna, budziła lęk. Bali się mężczyźni, którzy uważali, że znajdą kogoś u swojego boku dopiero, gdy zaczną nim rządzić. Drżeli na myśl, co mogłyby kobiety, gdyby ich nie ograniczać.

Bo mogłyby na przykład decydować o sobie. Określać, kiedy i kogo postawią na pierwszym miejscu. Troszczyć się o swoje ciało i duszę. Ranić, ale i leczyć. Odchodzić, ale i przybywać. Śmiać się i świętować, gdy tego chciały. Wybierać, z kim chcą poczuć słodką namiętność, a kogo odprawić niecierpliwym ruchem dłoni.

Słabych mężczyzn przerażało, że kobiety są łagodne nawet w nieustępliwości. Pod miękką skórą kryją twardy pancerz, odporny na złe słowa i chciwe spojrzenia. Przerażaniem napawało ich, jak bardzo kobiety mogą nimi rządzić, jeśli tego chciały – i jak często z tego przywileju nie korzystały. Niezrozumiałe było, gdy pragnęły stać nie na czele, a na równi z mężczyzną. Ich ciało, piękne, gładkie, a przy tym silne, mogło wydać na świat dziecko, a potem wrócić do pracy, zagojone czułymi gestami i ciepłymi emocjami innych kobiet.

Ale najbardziej przerażające było to, że kobiety potrafiły robić wszystko to, co mężczyźni.

Dlatego zaczęła się tresura, układanie pod linijkę. Wrażliwość nazwano histerią. Potrzeby – wymysłami. Wiedzę – magią. Cielesność – grzechem. Siłę – szaleństwem. Słabi mężczyźni układali przy sobie kobiety, które wydawały się słabe jak oni. Myśleli, że dotarli do istoty materii, wyrwali duszę z korzeniami i na zawsze wyplenili z kobiet ich kobiecość.

Tyle, że się mylili. Kobiety nadal były silne. Gdzieś w głębi ich duszy, pod stertami obowiązków i nakazów, tkwiła zacięta dźwignia. U pierwszej z kobiet przestawiła się przypadkiem, szarpnęła aż do ekstatycznego zachłyśnięcia. Jedna kobieta odkryła siłę, która pozwoliła innym wrócić do korzeni. Jedna po drugiej, kobiety na całym świecie chwytały swoje życie z powrotem w dłonie. Te, które odmawiały, w końcu odchodziły w zapomnienie. Słabi mężczyźni byli przerażeni i próbowali je kontrolować w jedyny sposób – instynktem.

Siła kobiety w końcu zapanowała i nad nim. Wtedy słabi mężczyźni zrozumieli, że bez kobiet nie ma dla nich przyszłości. Ale było już za późno.

Nadchodzi czas kobiet.

Autor: Paulina Grzybowska

Jestem pisarką i malarką, a najbardziej uwielbiam malować słowami.

Jedno przemyślenie nt. „Nadchodzi czas kobiet”

Dodaj komentarz