Opowieść prawie Wigilijna

W tym roku święta wypadały tak, że Wigilia była w niedzielę, a w środę, zaraz po świętach, urząd był zamknięty. Naczelnik ogłosił już na początku kwartału, że tego dnia odbierają dzień za święto Niepodległości, które znowu przypadło w sobotę. Balbinie w ogóle to nie pasowało, bo cała rodzina, w tym …

Kocica, ogień i Afera

Pracowałam w młynie ojca tak ciężko, że w moich żyłach zamiast krwi płynęła mąka. Byłam najmłodszą córką młynarza i na swoje nieszczęście jedyną. Moja matka nie żyła. Mój ojciec zamienił miłość na pieniądze i bat, który spadał na moje plecy. Mój najstarszy brat łoił każdego dnia swoją żonę, ale i …

Sabat czarownic 2222

From: Mistrzynia Czarownicowania <mistrzynia.czarownicowania@gmail.com> To: wszyscy.czarownice CC: cech.czarownic Subject: Sabat czarownic 2222 Date: 02.02.2222 Drogie Uczestniczki warsztatów, z wielką przyjemnością mam zaszczyt przedstawić harmonogram naszego weekendowego zjazdu, który, przypominam, odbędzie się, jak co roku w Noc Kupały, która akurat przypada na weekend 21-22 lutego. Czeka nas wobec tego magiczna data – …

Przypadek Czesi Pazurek

To będzie proste, powiedzieli mi kiedyś, najtrudniej to tylko sprowadzić pannę młodą do piwnicy. Wpadłam na wesele jak zawsze mocno spóźniona. Eliksiry zdrady, detektory podłości, odczynniki kłamstwa i mierniki przyrodzenia swoje ważyły, dość ciężko ukrywało się je w koktajlowej torebce albo za stanikiem. Zza cekinowego brzegu mojej sukienki i tak …

Kartografka Nieistniejących Oceanów

Poznałam Nieistniejące Oceany tak dobrze, że zapomniałam, czym jest dobrze znany ląd. Gdy dzień otwierał podwoje nad moją pracownią, ja otwierałam swoje mapy. Gdy noc rozsypywała gwiazdy na czarnym obrusie nieba, ja składałam swoje lśniące cuda i zapadałam w sen, który mijał szybko jak błyskawica. Byle do rana, byle do …

Łowczyni Półstworzonych Istnień

Szłam przez rewiry zaklętego lasu, trzymając w dłoni łuk i strzałę. Wiedziałam, że ona gdzieś tutaj musi być – ona, mgielniczka, ona, utkana z jasnych kłębów, ona bezcielesna tak bardzo, że moje strzały trzech szamanów okadzało swoim śpiewem, by mogły spełnić swoją rolę. Las ciągnął mnie jak zawsze – pachniał …

Pod ciężarem cudzych słów

Wyobrażam sobie, że idę przez życie z bagażem, do którego wkładam cudze słowa. W plecaku znajdziesz słowa o innych, o mnie, o świecie. Niektóre z nich otulają ciepłem jak puchowy kocyk, inne to lodowate stereotypy na temat osób i zjawisk, których nie poznałam osobiście. Na dnie leżą zatrute słowa niosące …

Żeglarka Nostalgicznych Mórz

Nigdy nie pomyślałam, że się odważę, a jednak siadłam za sterami Statku Wspomnień. Nie powiem, była to ciężka decyzja – tym bardziej, że do jej podjęcia zmusiły mnie: dwa wypchane żbiki ze strychu mojej babki, faun z lekko zbereźnego obrazu, moja własna prababka, którą poznałam tylko dzięki temu, że miała …

Ginewra i ja

Wchodzę do kuchni i widzę nóż, wbity w środek okazałego, do połowy obranego ziemniaka. Dookoła walają się obierki, na blacie stołu rozrzucone są surowe frytki, na środku stoi plastikowa misa z wodą, a połowa kuchennego ekwipunku wala na ziemi, jakby w tę kuchnię co najmniej pierdolnął meteoryt. Jasna cholera, znowu …

Luzuj frędzle

Mam kalendarz, w którym zapisuję sobie rozmaite, ważne lub mniej ważne spotkania. Ale tego nie zapisałabym, nawet gdybym o nim wiedziała – bo cóż może wyniknąć ze spotkania z parą psów i przydrożnym ślimakiem? Otóż, więcej niżbym mogła się spodziewać po niektórych ludziach. *** Gdy wychodzę na spacer, droga otwiera …