– Widziałaś tego blondyna? Laura pyta koleżankę, która jak zwykle na ich wakacjach siedzi z nosem w telefonie.
– He?
– Nie wytrzymam z Tobą Kaśka! – krzyczę
Poczułam na sobie spojrzenie kilku małolat taplających się w basenie.
Ściszonym już głosem besztam swoją towarzyszkę.
– Obiecałaś mi. Teraz miało być inaczej. A Ty ciągle to samo.
Wstaję i odchodzę od niej. 'Mam serdecznie dość wspólnych wakacji z przyjaciółką, które zawsze kończą się tak samo jakbym, była sama.’
Wychodzę z baru na plażę. Mimo że zbliża się zachód słońca, piasek jest jeszcze bardzo gorący.
O dziwo plaża pustoszeje. Grupki młodych ludzi zbierają się na tańce do baru.
Sama, jestem zupełnie sama. Świetnie.
Buzuje we mnie złość na Kaśkę. Kopie z irytacją w gorący piasek.
– AŁA! Kurwa mać. Upadam i chwytam się za palec u stopy.
No świetnie, po prostu świetnie. Jeszcze tego mi brakowało.
Z palca ciurkiem leje się krew.
Nagle poczułam falę gorąca.
„Co to? Gorący piasek czy ta sytuacja mnie tak rozgrzała?”
Czuję, jak moje ciało płonie. Czuję to coraz mocniej.
Dopiero po chwili ocknęłam się i ujrzałam blondyna z baru.
– Witaj nieznajoma.
Milczę.
– Pomogę Ci, złap mnie za rękę.
Siedzę dalej na piasku, wpatrzona jak w obrazek.
– Halo? Jesteś tam? Po wybuchy, który przed chwilą widziałem wiem, że jesteś Polką więc rozumiesz co mówię. Uśmiecha się.
– Sory. Rzuciłam. Poradzę sobie. Wstaję szybko i otrzepuje spodenki z piasku.
– Jestem Daniel.
Chłopak z moich snów mówiąc to, poprawia swoją blond czuprynę i ponownie wyciąga dłoń w moim kierunku.
Dotykając jego dłoni znowu, poczułam jak nogi uginają mi się od gorąca.
Daniel ma pewnie z 180 cm wzrostu, szybko dodałam sobie w głowie jego wzrost do mojego standardowego 160cm.
Biały t-shirt opięty na jego dobrze zbudowanej klatce, spodenki we wszystkie kolory tęczy. A pod spodenkami…o nie. Nie wierzę, stoję i gapię się na krocze obcego kolesia. Besztam się w myślach.
– Laura. Rzucam i przygryzam wargę. CO JA ROBIĘ!
– Miło mi Lauro. Przejdziemy się?
Daniel nie czekając na odpowiedz, łapie mnie pod ramię.
Nie wytrzymam, strasznie mi gorąco. Serce wali mi jak młot pneumatyczny, którym rozwalali drogę w zeszłe lato u babci Heli.
– Widziałem Cię przy barze, ale chyba miałaś spięcie z koleżanką. Wolałem więc nie podchodzić.
– Tak, Kaśka to straszna nudziara, jest uzależniona od telefonu.
Czuję, że z moich ust wylewa się potok słów. A buzia znowu robi się czerwona, zupełnie jak moja bokserka.
Daniel próbuje mnie uspokoić, ale go nie słucham.
Łapie mnie w pasie i mocno przyciąga do siebie. Wciska język głęboko, przedzierając się przez ten potok bezsensownych słów.
Chwilę się miotam.
Ale fala ciepła, która zaczęła mnie znowu ogarniać i rozpalać moje ciało, wygrała.
Całujemy się jak szaleni, czuję tę dziką namiętność.
Już wiem, że dzisiejsza noc nie zakończy się tak szybko. To będę najlepsze wakacje ever.
Daniel ściągnął swoją koszulę i kolorowe spodenki. Niczym stróż pędziwiatr.
– Chodź. Pomogę Ci.
W amoku wpadam w jego ramiona.
Daniel zdjął gumkę z mojego czarnego warkocza. Rozplótł mi włosy. Rozpiął spodenki, bokserkę przeciągnął przez ramiona. Całując mnie przy tym czule w nos i czoło.
– A resztę ściągnij sama i dołącz do mnie.
Krzyknął, oddalając się w kierunku morza.
Go girl, pomyślałam i szybko przyłączyłam się do mojego wakacyjnego faceta.
Woda była cholernie zimna. Lodowata wręcz.
Daniel, widząc moje trzęsące się wargi, przyciągnął mnie do siebie i wtulił w ramiona.
Kochaliśmy się długo. Dziko i namiętnie przez całą noc.
Zasnęliśmy wtuleni na piasku.
Obudziło nas wschodzące słońce.
Daniel pocałował mnie w czoło i wstał.
– Do zobaczenia nieznajoma.
Chwilę przyglądałam się, jak facet z moich snów odchodzi.
Ubrałam się i odeszłam w drugim kierunku.
Aaaaa jak dobrze sobie je przypomnieć 😀 Nie ma jak dobry rumieniec z samego rana. No i pocałunek w czoło mnie kupił absolutnie <3
czytalam z zapartym tchem!!! Taka hisotira mi byla dzisiaj potrzebna!! 😀 dziekuje 🙂
co za hisotria! czytalam z zapartym tchem! Tego mi bylo tzreba 😀