Zasłużony spoczynek
Obłoki o wszelkich kształtach płyną leniwie przez błękit. Popołudniowe słońce liże im brzuchy złotym promieniem, podbijając białe kłęby żółcią, różem i ciemnym granatem. W dole zamarło jezioro, odbijając sunące chmury i niebo zmieniające kolor, jakby oblewał je lekki rumieniec. Las wręcz przeciwnie, nabiera dźwięków, wybucha śpiewem, kipi ptasim życiem. Trzepot …