Cytryny

Komendant Maksymilian Truchełko był zły. Nie, on był wściekły. – Niech no ja dorwę tych gamoni w swoje ręce – krzyczał. Co nie było takie gołosłowne, bo jego sześć ramion miało bardzo duży zasięg. Stał przed drzwiami Międzygalaktycznej Ładowni Owoców Twardych (w skrócie MŁOT). Największy magazyn był aż po dach wypełniony …

Ballada o wiedźmie

Wykroiłam mu serce, gdy tylko księżyc wzeszedł nad klifami. Pulsowało w mojej dłoni, chłodne i bezbarwne, odbijając srebrnymi błyskami światło pełni. Tak właśnie sądziłam, pomyślałam. Tak właśnie sądziłam, że jest zimne. To dlatego musiał je ogrzewać w tak wielu dłoniach i u tak różnych kobiet szukać dla niego barw.  Serce …

W samo południe

Stary, kiedyś chyba złoty, teraz bardziej bury renault leniwie jechał piaszczystą drogą między polami, niemal doskonale wtapiając się w otoczenie. Mimo spokojnego tempa i tak wzbijał tumany kurzu. Nie padało od wielu tygodni, łany pszenicy smętnie zwiesiły kłosy, nieporuszane nawet najlżejszym wiatrem. Słońce stało wysoko nad ziemią, żar lał się …

Zakia

Louis pewnie wkroczył do komnaty Zakii i natychmiast odnalazł wampirzycę wzrokiem. Może trochę się nudził, może liczył na awanturę, może na jakieś przekomarzanki. Ostentacyjnie przechodził przez sam środek pomieszczenia, gdy kobieta zagrodziła mu drogę. Nie przejmowała się tym, że przewyższał ją o głowę z kawałkiem, stanęła naprzeciwko niego wyprostowana, naprężona, …

Dom

– Ej, patrzcie, tam coś jest. Maciek zatrzymał rower i zmrużył oczy. Między zaroślami majaczyło coś ciemnego. Dopiero po chwili dotarło do niego, że patrzy na poczerniałą ze starości ścianę niewielkiej drewnianej chatki, która przycupnęła na skraju skrytej w gęstwinie polanki. – Jak to możliwe, że jeszcze nigdy na niego …

Halloween 2022

To zdarzyło się parę dni temu w nocy, już przykładałam głowę do poduszki i powoli odpływałam w błogi niebyt jak nagle 100 decybeli jakiejś heavy metalowej kapeli z lat 80tych wyrwało mnie i postawiło do pionu. Ktoś z góry znów urządzał sobie party. Nie znam sąsiadów, bo dopiero od paru …

Ciało numer 5372

Jej ciało nie należało do niej. Było własnością Firmy. Za uchem, tuż za linią włosów miała mały tatuaż z nazwą laboratorium, który nie pozwalał jej o tym zapomnieć. Tuż obok cztery cyfry, które wytłoczone w jej syntetycznej skórze potrafiła wyczuć opuszkami palców. Jej numer seryjny: 5372. Dowód na to, że …

Zostały mi smocze opowieści

Zostawił mi ją, odchodząc. Powiedział, że zawsze, gdy będę potrzebować jego siły, ona mi ją przywróci. Przytulałam ją do serca i słyszałam pieśń, którą śpiewał, gdy jeszcze świat mógł pomieścić w sobie jego i jemu podobnych. Mieniła się wieloma barwami. Jak na obrazie, malowanym akwarelą, kolory zlewały się ze sobą, …

Kartografka Nieistniejących Oceanów

Poznałam Nieistniejące Oceany tak dobrze, że zapomniałam, czym jest dobrze znany ląd. Gdy dzień otwierał podwoje nad moją pracownią, ja otwierałam swoje mapy. Gdy noc rozsypywała gwiazdy na czarnym obrusie nieba, ja składałam swoje lśniące cuda i zapadałam w sen, który mijał szybko jak błyskawica. Byle do rana, byle do …

Łowczyni Półstworzonych Istnień

Szłam przez rewiry zaklętego lasu, trzymając w dłoni łuk i strzałę. Wiedziałam, że ona gdzieś tutaj musi być – ona, mgielniczka, ona, utkana z jasnych kłębów, ona bezcielesna tak bardzo, że moje strzały trzech szamanów okadzało swoim śpiewem, by mogły spełnić swoją rolę. Las ciągnął mnie jak zawsze – pachniał …