światło/cień IV
Prokurator Mirosław Komarnicki spowalniał nagranie i klatka po klatce śledził wypikselowaną smugę nad denatem. Nachylał się do monitora to opuszczając na nos, to podnosząc okulary. Sam nie wiedział, który raz to robi. Drżący cień rozmazywał się przy powiększeniu, ale nie było dowodów, aby ktoś majstrował przy nagraniach. Technicy dowieźli obrazy z pozostałych kamer, gdzie porównano…