Taniec ze śmiercią

Taniec ze śmiercią

Stoję na moście Gdańskim i tańczę ze śmiercią na balustradzie. Miało być epicko, miało być dramatycznie, w strugach deszczu, z piorunami grającymi tę ostatnią piosenkę. Nie wyszło. Słońce napierdala tak mocno, jakby chciało ugotować moje wnętrze na miękko. Jedyne, co słyszę, to strzępki rozmów.

Tańczę na balustradzie, a moje ciało oblepia spocona koronkowa sukienka. Nagrzana zielona stal parzy podskakujące bose stopy. Szpilki zrzuciłam do Wisły, aby przetarły mi szlak. Strużki potu przeciskają się przez fiszbiny stanika i mkną po fałdkach brzucha pokrytego meszkiem do czarnych, niewygodnych stringów wciskających się w szparę między pośladkami.

Tańczę, a ludzie myślą, że to jakiś performance. Że jestem tancerką, że zabawiam ich w to niedzielne popołudnie, gdy spacerują z jednego brzegu życia na drugi. Ktoś bije brawo, ktoś wrzuca 10 zł do wiklinowej torebki, którą zostawiłam na betonie. Ktoś patrzy. To Wisła patrzy i mruga do mnie zachęcająco.

On nie patrzy. Nawet nie zauważy, że zniknęłam.

Autor: Introwertyczka z Pasją

Cześć, nazywam się Beata i jestem Introwertyczką z pasją. Wierzę, że każda z nas może żyć twórczo. Moim celem jest sprawić, aby kobiety, które porzuciły dziecięce pasje, znalazły je w sobie na nowo i odkryły frajdę w dorosłości. Dlatego stworzyłam stronę introwertyczkazpasja.pl, gdzie: pomogę Ci odkryć, co sprawia Ci frajdę, zainspiruję Cię do kreowania dorosłości na własnych zasadach, pokażę jak żyć pięknie, będąc introwertyczką.

Dodaj komentarz