Tajemnica

Patrzę, jak pracownik firmy pogrzebowej układa wiązanki jedna na drugiej. Większe z nich stoją oparte o pomnik, mniejsze kompozycje leżą i układają się w jedną wielką kwiatową kaskadę. Gdzieniegdzie widać szarfy kondolencyjne, które powiewają na wietrze. Ksiądz chwilę wcześniej mówił, że prochem jesteś i w proch się obrócisz. Myślę o …

Sen

Jaki piękny dzień! Spódnica fruwa na wietrze, który delikatnie chłodzi moje ciało. Jest mi bardzo wesoło. Mam nadzieję, że pan doktor wybaczy mi pomyłkę. Nie znamy się za bardzo ale wygląda na sympatycznego faceta. – Dzień dobry! Ostrożnie wchodzę do gabinetu. Lekarz podnosi głowę. Okno za nim jest rozświetlone słońcem, …

MAURYCY

Tidi didi- tidi didi- tidi didi- stary radiobudzik o krwistoczerwonym wyświetlaczu wwiercał się w lewe ucho Maurycego niczym larwa muchówki w trupa. Maurycy żył, co prawda zalał się w trupa, ale żył. Lewa wychudzona ręka sięgnęła nocnego stolika i jebut, szybkim pacnięciem uciszyła natrętną niemuchę. Kurwaaaa… – pomyślał- nie będę …

Ramona

Kap. Kap. Kap. Stara bateria w umywalce prosi o odkamieniacz. Dźwignia nie dociska od nadmiaru osadu, a rdzawa smuga podąża wprost w otchłań przysłoniętą nieświeżym sitkiem. Przecieram zwilżoną ręką lustro obnażając tym samym zapuchniętą twarz. Muszę więcej pić, powtarzam to za każdym razem. Z wiekiem coraz trudniej przychodzi mi życie …

W pętli

Otworzyła drzwi i poczuła się jakby czas zwolnił. Jakby wciągnął ją jakiś wir i w magiczny sposób przeniosła się powrotem do swojego starego życia, do którego dawno zamknęła drzwi. Życia, które zaczynało się zawsze o 4 rano i było jak niekończące się podróże pociągami we te i we wte. Życia, …

Zdjęcie

Mieszkanie wymarłe niczym miasto duchówRozprowadza po kątach nieswoją ciszęW pokojach wyłączonych z prądu milczenieZa oknem uchylonym wysięk z czarnych chmur Za oknem pociemniałym mrok podwórzaRozchyla nieśmiało kurtyny zasłonPogłębia marszczenia firan zastanychPowietrzem omdlałym późnego lipca Lipca dusznością wieczorną stępiałeZmysły płatają niewybredne figleZwodzą przez chwilę krótką na mgnienieManowcami wspomnień sypią sól w …

Taniec ze śmiercią

Stoję na moście Gdańskim i tańczę ze śmiercią na balustradzie. Miało być epicko, miało być dramatycznie, w strugach deszczu, z piorunami grającymi tę ostatnią piosenkę. Nie wyszło. Słońce napierdala tak mocno, jakby chciało ugotować moje wnętrze na miękko. Jedyne, co słyszę, to strzępki rozmów. Tańczę na balustradzie, a moje ciało …

L jak Lato

Każde lato należało do niej. Wyprawy na targ i kupowanie świeżych warzyw i owoców. Sadzenie kwiatów, podlewanie ogródka… Pachnacy twarożek ze szczypiorek na śniadanie i soczyste, czerwone pomidory. Koniecznie z sola i śmietna. To był jej przysmak. Zaraz po śniadaniu zabierała się za obiad. Wiadomo Babcia. Chciała nas nakarmić (czytaj …