Topos znaczy serce

Słońce powoli docierało w najwyższy punkt na niebie. Gdyby nie gruby baldachim soczyście zielonych liści głowa wędrującego puszczą chłopaka niewątpliwie by spłonęła. Wychłodzone w nocy powietrze nagrzewało się w zastraszającym tempie. Ledwie wyczuwalny wiatr nie dawał wytchnienia. Drżące powietrze pachniało upałem i wyschniętą ściółką. Nieliczne źdźbła trawy pożółkły, a złote mlecze nie pamiętały orzeźwiającego smaku…

Pożegnania i powroty

– Jak mogłeś mi to zrobić? Jak mogłeś zostawić mnie samą? Mieliśmy tyle pomysłów, tyle rzeczy było przed nami! Po jaką cholerę pojechałeś do tej Warszawy? Rozpacz otoczyła mnie jak welon z szarej mgły. Nie myślałam racjonalnie. Nie myślałam w ogóle. Byłam bólem. Nie dopuszczałam do siebie nikogo. Nie chciałam nikogo. Tylko ciebie. A ciebie…

Letni obóz

Zachrypnięty głos Michała Wiśniewskiego dochodzi z trzeszczących głośników autobusu. Wokalista śpiewa Wstań, powiedz nie jesteś sam, w autobusie siedzą wciśnięte obok siebie nastoletnie ciała. Są zmęczeni, kości mają obolałe i zesztywniałe od wielogodzinnej podróży, w powietrzu unosi się zapach potu i hormonów. Opiekunka dodaje im otuchy i mówi, że niebawem dojadą do miejsca. Prosi ich,…

Taniec ze śmiercią

Stoję na moście Gdańskim i tańczę ze śmiercią na balustradzie. Miało być epicko, miało być dramatycznie, w strugach deszczu, z piorunami grającymi tę ostatnią piosenkę. Nie wyszło. Słońce napierdala tak mocno, jakby chciało ugotować moje wnętrze na miękko. Jedyne, co słyszę, to strzępki rozmów. Tańczę na balustradzie, a moje ciało oblepia spocona koronkowa sukienka. Nagrzana…

Ona

Czym byłabym bez Niej? Czy w ogóle bym była? Jest obecna w każdej chwili kolejnego dnia. Od wschodu do zachodu słońca. Jest w kiełkującej zieleni gdy muska ją promyk słońca. Jest w bezszelestnym stąpaniu psich łapek skradających się do mnie po przebudzeniu. Jest w porannej kawie, bo gdy ją parzę jestem przepełniona tym ciepłym i…

Mocna herbata

Co tak naprawdę pamiętam? Pamiętam ciemną, mocną herbatę i dźwięk łyżeczki, która uderzała o ścianki szklanki, gdy mieszałaś swój ulubiony napój, tak niezwykle słodki. Pamiętam Twoją dłoń z jednej strony pomarszczoną i zmęczoną, a z drugiej tak silną; rękę, którą tak szybko i z niezmierną precyzją kręciłaś wszystkie maści w aptece, a później wszelkie kremy…

D jak DOM

Jako dziecko rysowałam kwadratowy dom z oknami, drzwiami, trójkątnym dachem, kominem i dymem. Obowiązkowo dymem. To ponoć wskazuje na emocjonalność dziecka. Przy domu byl zawsze zbudowany plot, a za nim rosło duże (stare) drzewo. O tak mniej więcej to wyglądało: a i jeszcze była sciezka prowadzaca gdzieś do lasu, bądź w góry. Tam tez pasły…

Sierpniowe popołudnie

Gorące sierpniowe popołudnie. Czuła jak sukienka przykleja się jej do pleców. Od wieków nie było chyba takiego upału. W rytm wysokiej temperatury serce biło jej jak szalone. Stukot obcasów po chodniku wtórował szybkiemu tętnu. Znowu. Znowu go zobaczy. Mimo , że spotykali się od 3 lat nadal na każde spotkanie biegła jak na pierwszą randkę….

Mężczyzna z zasadami.

Było ciepłe lato choć czasem padało…nie nie, nie będzie to historia o Agnieszce a o Kubie i w sumie tego lata, nie padało. Zwardoń 2002 rok, wakacje. Każdy wolny czas spędzam w górskim Schronisku PPTK w Zwardoniu, u ciotki i wujka. To tu niejeden chłopak skradł moje kochliwe serducho, ale Kuba…Kuba to inna historia. Przyjechał…

Dom nad jeziorem

Długie, siwiejące włosy kładły się na oparciu wysokiego krzesła. Tone trzymała kubek z chłodną już herbatą przy ustach.  Jej myśli krążyły wokół spraw, które już od dawna nie powinny mieć dla niej żadnego znaczenia. Para smutnych oczu dojrzała sójkę za podwójną szybą. Ptak grzebał dziobem w igliwiu pod ogrodowym stołem – jedynym miejscem w okolicy,…