Cytryny
Komendant Maksymilian Truchełko był zły. Nie, on był wściekły. – Niech no ja dorwę tych gamoni w swoje ręce – krzyczał. Co nie było takie gołosłowne, bo jego sześć ramion miało bardzo duży zasięg. Stał przed drzwiami Międzygalaktycznej Ładowni Owoców Twardych (w skrócie MŁOT). Największy magazyn był aż po dach wypełniony skrzynkami. Ich zawartość nie była…