Tajemnica

Patrzę, jak pracownik firmy pogrzebowej układa wiązanki jedna na drugiej. Większe z nich stoją oparte o pomnik, mniejsze kompozycje leżą i układają się w jedną wielką kwiatową kaskadę. Gdzieniegdzie widać szarfy kondolencyjne, które powiewają na wietrze. Ksiądz chwilę wcześniej mówił, że prochem jesteś i w proch się obrócisz. Myślę o …

Letni obóz

Zachrypnięty głos Michała Wiśniewskiego dochodzi z trzeszczących głośników autobusu. Wokalista śpiewa Wstań, powiedz nie jesteś sam, w autobusie siedzą wciśnięte obok siebie nastoletnie ciała. Są zmęczeni, kości mają obolałe i zesztywniałe od wielogodzinnej podróży, w powietrzu unosi się zapach potu i hormonów. Opiekunka dodaje im otuchy i mówi, że niebawem …

Mój wolny dzień

Miasto huczy. Z tyłu ktoś trąbi. Spoglądam we wsteczne lusterko. Kierowca za mną macha rękami, po czym uderza nimi w kierownicę. Jestem pewna, że zaklął głośno. Przede mną zatrzymuje się srebrna toyota, z której wyskakuje dziecko. Najpierw nogi, potem tułów, chwyta plecak i zamyka drzwi. A one, zamiast się zamknąć, …

Ale dzisiaj jest ładnie

– Ale dzisiaj jest ładnie-powiedział mężczyzna wchodzący do windy. Jego koszulka przykleiła się do torsu i uwypukliła zarys mięśni. -Dziękuję, że przytrzymała Pani drzwi. Pewnie długo czekałbym na następną-kontynuował, po czym mówił coś jeszcze, ale Brygida nie słuchała. Widziała jak, jego usta poruszają się, ale nie docierały do niej żadne …

W pętli

Otworzyła drzwi i poczuła się jakby czas zwolnił. Jakby wciągnął ją jakiś wir i w magiczny sposób przeniosła się powrotem do swojego starego życia, do którego dawno zamknęła drzwi. Życia, które zaczynało się zawsze o 4 rano i było jak niekończące się podróże pociągami we te i we wte. Życia, …

Zasłużony spoczynek

Obłoki o wszelkich kształtach płyną leniwie przez błękit. Popołudniowe słońce liże im brzuchy złotym promieniem, podbijając białe kłęby żółcią, różem i ciemnym granatem. W dole zamarło jezioro, odbijając sunące chmury i niebo zmieniające kolor, jakby oblewał je lekki rumieniec.  Las wręcz przeciwnie, nabiera dźwięków, wybucha śpiewem, kipi ptasim życiem. Trzepot …

Biała gorączka

Wiem, że tam są. Czają się w bieli, by wydłubać mi oczy i wyżreć zza nich moją duszę. Wiem, że to robią, sycą się każdym ludzkim wspomnieniem i przerażeniem, które ogarnia serce i umysł, gdy powoli każde z nich tracisz. Strach jest dla nich słodki jak miód, uzależniły się od …

Moje potwory

Ktoś mi powiedział ostatnio, że rozwój zaczyna się wtedy, gdy sama masz już dość własnych potworów. No właśnie – to jest dokładnie to, co od dawna czułam: obrzydły mi moje potwory. Ich nieustanna obecność na granicy spojrzenia. Ich niewidzialne spojrzenia, wlepione we mnie, dokądkolwiek się nie ruszę, szydercze szepty, które …

PRZEKLĘTY MRÓZ!

– Blin, kakoj koszmar! Ostre, jakuckie światło oślepia Dziadka Mroza, odbijając się od sopli zwisających z okiennej ramy. Dziadek stoi w oknie w wełnianych połatanych kalesonach i poplamionej żonobijce, patrząc niechętnie na czapy zamrożonego śniegu, zalegające na balkonie w przeciwległym bloku. Stoi w tym oknie i jak co dzień nie …

Kształty widziane kątem oka

Znasz to na pewno. Te kształty, widziane kątem oka. Znikają zawsze, gdy gwałtownie odwrócisz się w ich stronę. Chcesz przyłapać je na gorącym uczynku, ale nigdy się nie udaje. I sama nie wiesz, co bardziej Cię mrozi – ryzyko, że mogłyby tam naprawdę być, czy może fakt, że ich nie …