Karta z kalendarza – grudzień 2003 r.

Od razu po święcie dziękczynienia nie tylko zaczyna się gorączka przedświątecznych zakupów, ale też dekorowanie domów i samochodów! i kupowanie choinki, bo choinka w amerykańskim domu musi być co najmniej 3 tyg. przed świętami. W padającym śniegu i widoczności 20 metrów takie świecące dekoracje wyglądają super, od razu człowiekowi się …

O podróży w głąb

Pamiętam, jak bolało złamane serce. I jak postanowiłam, że tym razem nie będę go łatać nową miłością. Że daję sobie spokój, nie jest mi to potrzebne. Że od teraz będę karmić duszę czym innym i zobaczę dokąd mnie to zaprowadzi. Dlatego, kiedy spadła na mnie ta podróż, nie powiedziałam odruchowo …

Kartka z kalendarza – zdarzyło się 17 marca 2020 r.

Dziś metro owszem puste, ludzi na ulicach mało, ale to nie znaczy że są dla siebie jakoś milsi albo nie daj borze się do siebie uśmiechają, więc zonk. Jakieś babsko opierdoliło kolesia od miejskich bików, że jej zastawił przejazd. Na uliczce, gdzie ledwo się ludzie mijają nie mówiąc o samochodach …

Tęczowy Halter – czyli historia pewnego zdjęcia.

29 stycznia 2021 r. Na dworze jest minus siedemset, śniegu nawaliło tyle, że nie wiem czy jamnikowi sąsiadów nad śniegiem wystaje coś więcej niż czubek ogona. Nienawidzę takiej pogody, białe dziadostwo wpada w buty, uszy odmarzają nawet pod czapką a gile zamarzają w nosie. A ja ? Czy jadę właśnie …

Złudny raj

Siedzę na huśtawce. Już kolejny dzień z rzędu spędzam tak lepki poranek. Wymknęłam się na palcach gdy J. spał, przymykając skrzypiące drzwi. Dziś mam ze sobą długopis, mały notes i 26letni analogowy aparat rodziców. Rodzice. To słowo nie jest używane przeze mnie zbyt często. Rodzice występują w moim życiu w …

Zdjęcie

Mieszkanie wymarłe niczym miasto duchówRozprowadza po kątach nieswoją ciszęW pokojach wyłączonych z prądu milczenieZa oknem uchylonym wysięk z czarnych chmur Za oknem pociemniałym mrok podwórzaRozchyla nieśmiało kurtyny zasłonPogłębia marszczenia firan zastanychPowietrzem omdlałym późnego lipca Lipca dusznością wieczorną stępiałeZmysły płatają niewybredne figleZwodzą przez chwilę krótką na mgnienieManowcami wspomnień sypią sól w …

Skarb

Mam jakieś 5, może 6 lat.  Spędzam wakacje w domu babci Ireny. Siedzę po turecku na bordowym dywanie w dużym pokoju. Nad moją głową góruje potężna meblościanka z ciemnego, lakierowanego drewna. Mebel od zawsze mnie fascynuje i pobudza moją wyobraźnię. Ma mnóstwo tajemniczych szafeczek, szufladek, zakamarków. Jest też zamykany na …

W poszukiwaniu szczęśliwych wspomnień

Nie potrafię wyciągnąć ani jednego szczęśliwego wspomnienia jakby opadły na dno pod ciężarem tych złych. Patrzę na taflę. Woda jest tak mętna jak wyrzuty sumienia. Nie widzę, co skrywa. Nie widzę dna. Wiatr smaga moje policzki malując je czerwienią. Stoję nieruchomo, bojąc się zostać, bojąc się odejść. Czy mam tylko …

Żeglarka Nostalgicznych Mórz

Nigdy nie pomyślałam, że się odważę, a jednak siadłam za sterami Statku Wspomnień. Nie powiem, była to ciężka decyzja – tym bardziej, że do jej podjęcia zmusiły mnie: dwa wypchane żbiki ze strychu mojej babki, faun z lekko zbereźnego obrazu, moja własna prababka, którą poznałam tylko dzięki temu, że miała …